• Facebook
  • E-mail

Może się przedstawię:

Jestem N.

dawniej Nuadell i Pani Kotełkova.


Trochę o mnie:

Na(talia)

Polonistka - z charakteru, zboczeń, prawdopodobnie też z krwi i kości.

Bibliofilka. Kolekcjonerka książek.

Mityczne stworzenie zwane 'graczem-kobietą'; łac. nazwa: kobietus graczus nielamus.

Marzycielka, bezustannie z głową w chmurach.

Gaduła, co tylko gada i gada. I gada, i jeszcze raz gada. Lubi gadać.

Trochę blogerka.



Pani Kotelkova

Trochę o NaRzecze:

NaRzecze to dawny blog funkcjonujący pod nazwą Wypstrykando. Jednakże tak jak przerwa w blogowaniu przysłużyła się mojemu zdrowiu, tak na zdrowiu podupadła dawna domena.

Żałuję? Ani trochę. Po pierwszej złości uważam, że przez tyle czasu JA się zmieniłam, WY się zmieniliście, to i Wypstrykando powinno się zmienić.

O czym piszę? O życiu, ludziach, relacjach, poli... nope!, o polityce nie, śmierdzący temat.

Czyli tak jak dawniej, ale... krócej. Bez elaboratów na setki stron.

AKTUALNOŚCI


wtorek, 6 października 2015

#83 Dlaczego lubię być studentem?

#83 Dlaczego lubię być studentem?

Photo credit: mer chau via Foter.com / CC BY


Kiedy człowiek ma dość sesji, studiów i użerania się z wykładowcami, studentami i całą masą problemów, naturalna jest niechęć do studiów. Kilka miesięcy temu, w okresie kończącym studia napisałam bardzo wylewny post o tym, „Dlaczego nie lubię być studentem”. Jednakże, po okresie wakacyjnej stagnacji i nudy, gdy nie widziałam ludzi przez długi, długi czas, odnalazłam kilka powodów, dla których uwielbiam być nie tylko studentem, ale być studentem dojeżdżającym. Dlatego, w kontrze do poprzedniego postu, przedstawię kilka faktów.

czwartek, 1 października 2015

#82 Kim chcę zostać w przyszłości?

#82 Kim chcę zostać w przyszłości?


Studiowanie z głową zaczyna się od przemyślenia kilku ważnych kwestii, pierwszą z nich jest: kim chcę być. To, kim chcesz zostać w przyszłości jest bardzo ważne. Nie jest to z serii pytań dla przedszkolaków, gdzie padają odpowiedzi astronauta albo strażak. To pytanie, które sobie młodzi ludzie nie zadają, bo jest obciachowe; niestety, ciągnie to za sobą serię bardzo rozczarowujących wydarzeń. Pierwsze pytanie: kim chcę być nie żąda odpowiedzi, ale sugeruje, że nie wiesz o sobie naprawdę ważnej rzeczy. Wydaje Ci się, że wiesz kim jesteś, jednakże nie wiesz kim będziesz za kilka lat; to znaczy, że nie wiesz kim jesteś, bo nie wiesz jakie są Twoje słabe i mocne strony. By odpowiedzieć na pytanie, trzeba zadać sobie szereg innych pytań.


Prym wiedzie banalne wręcz pytanie: co lubię robić. Odpowiadając na nie, pojawiają się pierwsze sugestie. Osobiście lubię pisać, czytać, grać w gry komputerowe, interesuję się psychologią i psychoanalizą Freuda, lubię leniuchować. Zapomnijmy proszę na krótką chwilę o tym, co studiuję ja, i skupmy się na Tobie. Napisz sobie na kartce wszystko to, co lubisz robić i w czym czujesz się dobry; jednocześnie proszę by nie były to odpowiedzi: lubię spać, lubię jeść.
Ważna jest jednocześnie odpowiedź na pytanie przeciwstawne: czego nie lubisz. Nie lubię użerać się z ludźmi, nie lubię tłoku i hałasu, nie lubię marnotrawić czasu. Na to pytanie również sobie odpowiedz.

Pewnie słyszałeś przynajmniej raz kwestię: rób to co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia? Mając odpowiedzi na pierwsze dwa pytania pomocnicze, pomyśl, jaki zawód by Ci odpowiadał. Dla mnie oczywistym jest, że coś związanego z literaturą. Kocham książki, kocham język polski, ale nie lubię ludzi. Dlatego nie podjęłam edukacji jako przyszła nauczycielka czy dziennikarz. Wybrałam dziedzinę, dzięki której będę tkwiła w nosem w książce i moim jedynym zmartwieniem będzie przyszły pisarz i moja przełożona. Oczywistość!

Dlaczego więc wybrałam na pierwszy ogień Pedagogikę opiekuńczo-resocjalizacyjną i zmarnowałam dwa lata mojego życia na coś, czego nie lubiłam? Wybrałam dlatego, że miałam biznesplan. Skończę studia, dostanę dofinansowanie z Unii i założę żłobek. Plan idealny, ale nie uwzględniłam kilku rzeczy. Nie mam zacięcia do biologii, nie mam sił użerać się z płaczącymi dziećmi i ich nadopiekuńczymi rodzicami, nie lubię tłoku i hałasu. Czy w żłobku będę miała przyjemność borykać się z każdą z tych rzeczy? TAK! Dlatego odpadłam, poddałam się, zabrakło mi zapału. Dlatego każdy się wypali w trakcie studiów.

Jeśli zaczniesz robić coś, co Ci się opłaca, ale co Cię w ogóle nie interesuje, zaczniesz od nienawidzenia swoich studiów. Trzy lata nienawiści do czegoś, czego sam się podjąłeś. Później kolejne dwa lata nienawiści do zdobycia magistra. Następnie podejmiesz pracę, której również będziesz mieć dość, dzień w dzień, do końca swojego życia. Dlaczego? Bo Ci się opłacało, ale nie pomyślałeś, jak bardzo to zdewastuje Ciebie i Twoje życie. Wyobraź to sobie: nienawidzisz wstawać do szkoły, nienawidzisz codziennie do niej dojeżdżać, użerać się z nauczycielami. Masz jej dość, ale musisz do niej chodzić przez 12-14 lat. W ten sposób nienawidzisz ¼ swojego życia. Następnie studia, załóżmy do 25 roku życia, to powolutku 1/3. A teraz wyobraź sobie, że jeszcze raz albo i dwa razy tyle będziesz nienawidził codziennego wstawania, użerania się z ludźmi z pracy i tyrania na etacie, którego nie chcesz. Teraz myślisz, że fajnie pójść do pracy bo dostaniesz za to pieniądze?
Dostaniesz pieniądze za coś, czego nie lubisz. Do tego prawdopodobnie nie dostaniesz ich na tyle, by Cię uszczęśliwiły, bo dorosłe życie to rachunki, zakupy i mieszkanie, remonty, inwestycje. Przestaniesz żyć tylko przyjemnościami.

Dlaczego o tym piszę? Na filologię polską trafiło około trzysta osób. Nabór był przeogromny, nikt nie odpadł, wszyscy twardo uczęszczali na zajęcia. 300 osób. Po pierwszej sesji, która była najłatwiejszą i najbanalniejszą pozostało nas około 180-150. Po pierwszym roku zostało nas około 120 i liczba ta w miarę się utrzymuje, spadając do granicy 100 osób. Niektórzy zrezygnowali z przyczyn od nich niezależnych (problemy rodzinne, ciążą, problemy zdrowotne), inni po prostu nie zdali albo im się znudziło. Nie zmienia to faktu, że w ciągu roku zniknęły 2/3 osób! 2/3 osób niezdecydowanych, którzy przyszli na filologię polską nie lubiąc czytać, nie mając żadnych zainteresowań z nią związanych. Przyszli, bo rodzice chcieli, by poszli na studia; bo babcia obiecała zapłacić. Przytaczam cudze wypowiedzi, naprawdę.

Czy tak myślą dorośli ludzie? Nie, tak myślą dzieciaki. Nie wiedzą, że stracili rok swojego życia na… Na co? Na robienie czegoś, czego nie lubią? Na sprawianie przyjemności innym, kiedy gra toczy się o ich przyszłość? Jeśli chcesz podjąć studia; jeśli musisz podjąć studia, zawalcz o siebie i o swoją przyszłość. Nie wybieraj pierwszego lepszego kierunku, tylko porządnie go przemyśl. Studiuj coś, co Cię zafascynuje; studiuj coś, co sprawi Ci przyjemność. Nie rób nic wbrew sobie, bo źle skończysz, Młody Człowieku.

Też byłam tym dzieckiem; teraz jestem bogatsza o doświadczenie ze studiów pedagogicznych, bogatsza o rok spędzony na pracy którą zdążyłam znienawidzić i bogatsza o dwa lata studiów, które kocham i nienawidzę jednocześnie.  Dlatego piszę to, teraz, tutaj. Jeśli matura za Tobą i podjąłeś już decyzję o studiach; jeśli zaczynasz już je zaczynasz, to zobaczysz, czy miałam rację. Nie dzisiaj, nie za tydzień, ale za rok. Za rok będziesz wiedzieć czy podjąłeś słuszną decyzję.

Natomiast, jeśli matura przed Tobą i masz czas zastanowić się kim chcesz być, co chcesz zdawać i przede wszystkim, na jakie studia chcesz iść, proszę Cię, przemyśl to dobrze. Nie myśl metodą: opłaca / nie opłaca. Jeśli robisz to co kochasz, będziesz w tym dobry; jeśli jesteś w tym dobry, zawsze znajdziesz pracę.  Życie nie polega na tym by „mieć”, ale na tym, by „być”. Być szczęśliwym; być zadowolonym. Naprawdę chcesz spędzisz 60 lat w złości, nienawiści i pretensjach?

Zastanów się w czym jesteś dobry, co lubisz robić, czego nie lubisz robić, ale przede wszystkim, odpowiedz sobie na jakże dziecięce pytanie: kim chcesz zostać w przyszłości? Odpowiedz na nie już teraz, bo przyszłość jest już jutro; za rok będzie teraźniejszością.


Photo credit: Christiaan Triebert via Foter.com / CC BY

Autopromocja

Reklamuję, bo mogę.


  • Autopromocja

    Prezentuję dwanaście artykułów, z których jestem najbardziej dumna:

  • Czy istnieje przepis na szczęście? || LINK
  • Opowiem o butach, które odmieniły moje życie || LINK
  • Opowiem ci bajkę jak zaczęłam gardzić ludźmi... || LINK
  • Każde wytłumaczenie jest dobre na gwałt || LINK
  • Przyjaciółka przyznała się, że szuka dziewczyny || LINK
  • Chcesz być roszczeniową kurewką? || LINK
  • JA wiem lepiej. || LINK
  • Motto:

    Posiadanie własnego zdania jest najkrótszą drogą do posiadania zwolenników.

    I wrogów.

  • LINK || Ja, Feministka.

  • LINK || Kobiety wrogiem feminizmu

  • LINK || Kobiety które nienawidzą kobiet

  • LINK || 133 feminizmu

  • LINK || Kobieta - nie do końca słaba płeć

  • LINK || Praca w toku.... - link nie działa

Współpraca


Adres e-mail

kontakt@narzecze.pl