• Facebook
  • E-mail

wtorek, 22 stycznia 2019

#205 Przestała o siebie dbać | Co niszczy twój związek?

Kiedy się poznaliście, była spełnieniem wszelakich marzeń. Szczupła i zadbana, cieszyła oko. Wykształcona i wygadana, cieszyła rozmową. Inteligentna i charakterna, cieszyła umysł. Wszystko szło pięknie, póki nie zamieszkaliście razem i nie pokazała swojej prawdziwej twarzy. Tej z rozmytym makijażem; tej z upiętymi włosami byle jak. W desie zamiast w mini, w kapciach zamiast w szpilkach. 

Pewnie głowisz się, co się stało z księżniczką, którą znałeś nim zamieszkaliście razem? Gdzie ta piękna istota, która miała ochotę iść na imprezę, potrafiła ugotować coś na obiad i ogólnie uśmiechała się każdego dnia tak samo? 
Powiem ci, gdzie ta istota: zniszczyłeś ją. 
 
Ale ale, od początku! Kiedy zamieszkaliście razem, ustalaliście wspólne cele i ustaliliście, że jesteście partnerami. Oboje idziecie do pracy i oboje płacicie za rachunki (no bo nie wyobrażasz sobie by utrzymywać leniwą księżniczkę). Dzielicie się obowiązkami po pół i dacie radę, najwyżej coś zmienicie. 
I twoja księżniczka - jak już pisałam ostatnim razem - dojrzała do dorosłego życia na tyle, że wie, że nie koniecznie musi jej się chcieć, ale zrobione musi być. I dlatego zmęczona po pracy, sprząta. Ty nie pomożesz, bo tobie ten bałagan przeszkadza. Jej przeszkadza, to częściowo jej problem. Może trochę pomożesz, ale tak troszeczkę. Wiadomo, wyniesiesz śmieci i przyniesiesz zakupy z samochodu, bo nie przystoi, by dama nosiła torby. 
Ale co dalej? Ile ona robi a ile ty? 

I tak, to powtórka artykułu z "Z księżniczki w zołzę". Twoja dziewczyna stała się nie tylko czepliwą zołzą, ale do tego starała się kopciuszkiem, co to nosi dres i zapomina się pomalować. Przestała cię pociągać, bo w gonitwie ciągłego ogarniania domu, zapomina ogarnąć siebie. Zdarzy się tak, że wygospodaruje czas i znów zrobi się na akceptowalne bóstwo - odświeży farbę na włosach (i nie widać odrostów), ogoli się tu i ówdzie, ubierze w końcu jaką seksowniejszą bieliznę. Znów cię zacznie pociągać. I tak będziesz czekać na dobry moment, żeby zajść, pocałować i zaciągnąć do sypialni. I wówczas pada magiczne: nie mam ochoty. Ale nie jest to kierowane robieniem ci na złość. Powodem jest zmęczenie. 

Pewnie głowisz się, dlaczego z księżniczki stała się kopciuszkiem, choć w domu robiła dokładnie to samo? Chodziła do pracy, pomagała w domu, gotowała. A miała jeszcze czas by wyglądać na bóstwo i spotkać się z tobą, wyjść do kina, na dyskotekę. Jak to robiła? Otóż: nie ona to robiła. 
Była i wyglądała na księżniczkę, bo TAK właśnie traktowali ją rodzice. 
Jest i wygląda na kopciuszka, bo właśnie TAK traktujesz ją TY.


To jak ją traktujesz, odbija się na tym, jak wygląda i jak się czuje. Jest jak lustro tego, jakim partnerem jesteś. Czy jesteś kochanym i dbającym o nią księciem, czy też wredną macochą, co tylko patrzy jak sprząta. I jest to jej wina? Jej winą jest to, że nie potrafi wyegzekwować tego, byś jej pomagał. 
Bądźmy szczerzy, kto bardziej ucierpi na rozstaniu? Nie mówię tutaj o uczuciach, a czystym zysku. Ty - niegotujący, niesprzątający, niezaradny; czy Ona - gotująca, sprzątająca i zaradna? Ona będzie kontynuować dorosłe życie, a ty wrócisz na garnuszek mamusi, która ugotuje, posprząta i zaradzi.

Współpraca


Adres e-mail

kontakt@narzecze.pl